Michael Seum, wiceprezes ds. wzornictwa w koncernie Grohe mówi o rosnącej potrzebie zindywidualizowania i personalizacji w projektowaniu łazienek i o tym, jak korzyści może czasem przynieść przeprojektowanie wzoru.
– Asortyment baterii z kolekcji Essence w zeszłym roku został przeprojektowany, a niedawno wzbogacony o szerszą gamę kolorów deluxe i najnowocześniejszych wykończeń.
Najpierw chciałbym wyjaśnić, że pozostajemy absolutnie wierni oryginalnej filozofii produktów o minimalistycznej formie i czystości wzornictwa. Od wielu lat asortyment Essence oferował architektom i projektantom wnętrz klasyczne wzornictwo o prostej
i powściągliwej geometrii.
– Co było impulsem do tej zmiany?
Nasze interakcje z liderami myśli projektowej na całym świecie pokazały nam, że rośnie potrzeba większego zindywidualizowania i personalizacji w projektowaniu łazienek. To dlatego rozszerzyliśmy nasz asortyment o 8 nowych opcji. Dzięki tym nowym opcjom stworzyliśmy niezwykle bogaty zestaw narzędzi dla kreatywnych umysłów pozwalający na ogromną elastyczność. Takie podejście zostało natychmiast zauważone i bardzo dobrze przyjęte przez globalną branżę designerską. Na przykład kolor Hard Graphite, zarówno z wykończeniem polerowanym jak i szczotkowanym, pięknie uzupełnia wiele różnych wnętrz. Od łazienek w marmurze i śnieżnobiałych, przez odcienie jasnego drewna po beton i ciemne płytki matowe, okazuje się, że to wykończenie jest na tyle uniwersalne, że umożliwia projektantom wnętrz tworzenie wymarzonych łazienek, niezależnie od stylu.
– A samo wzornictwo? Czym się różni?
Michael Seum: To nowe wzornictwo Essence polega na tych samych tradycyjnych, delikatnych przejściach i powściągliwej geometrii klasycznej serii Essence, ale przy lekko zmiękczonym i bardziej zhumanizowanym podejściu. Staje się to szczególnie widoczne
w dźwigni baterii: Wprowadziliśmy bardzo niewielkie zwężenie na rączce, co daje użytkownikowi zmysłowe doświadczenie precyzyjnej kontroli. Więc teraz jest większy wybór w asortymencie Essence, ale zadbaliśmy o to, aby zachować ten sam, natychmiast rozpoznawalny, ikoniczny wygląd i wrażenie klasycznej prostoty. Jest w tym silny podtekst konsekwencji!
– Wspomniał Pan o reakcji branży projektowej. Jak przyjęto baterie w nowej wersji?
Przez ostatnie kilka miesięcy podróżuję po świecie z próbkami Essence i szczerze mówiąc byłem bardzo mile zaskoczony ogromnie pozytywnym przyjęciem i entuzjazmem projektantów na całym świecie. W Europie, na przykład, pewien zespół projektantów wnętrz natychmiast zdecydował się pracować z naszymi nowymi kolorami i wykończeniami, które dają im większą swobodę koordynacji z ich ogólną wizją. Niedawna rozmowa w Tokio z pewnym wybitnym projektantem wywołała podobną reakcję. To było ekscytujące zobaczyć tak potężny entuzjazm dla Essence.
– Powiedział Pan, że zmiany podyktowały zmieniające się potrzeby w projektowaniu. Jakie to potrzeby?
Przed rozpoczęciem pracy nad każdym nowym projektem – a na pewno zanim przyłożymy pióro do papieru w naszej pracowni – przyglądamy się temu, co dzieje się wokół nas. Nie tylko jeśli chodzi o trendy, ale także bardziej fundamentalne, globalne zmiany. Konsultujemy się z czołowymi analitykami, komentatorami społecznymi i futurologami.
I oczywiście korzystamy z własnych doświadczeń i obserwacji. Tym razem wydawało się, że wszyscy są zgodni co do tego, że rewolucja cyfrowa dramatycznie zmieniła to, jak miliardy ludzi przeżywają swoje życie. Wszystko dzieje się w hiper-tempie. Więc czasami ludzie chcą się na chwilę wycofać. Zwłaszcza w łazience, tradycyjnej oazie prywatnego spokoju i relaksu. Tęsknią za otoczeniem, które wyłamuje się z przewidywalnej jednolitości ery cyfrowej.
– Jak jest to widoczne w samym produkcie?
Z jednej strony to zmiękczone i zhumanizowane przejścia i geometria asortymentu Essence. Z drugiej strony to szeroka paleta kolorów i wykończeń. Ludzie chcą swojskości ikonicznego, klasycznego wzornictwa, ale także chcą być rozpieszczani zindywidualizowanym wyglądem i wrażeniem. Ten poziom personalizacji naprawdę wynosi asortyment Essence na poziom doświadczenia na indywidualną miarę. Stwarza również projektantom wnętrz i konsumentom możliwość wniesienia do projektowania łazienek emocjonalnych asocjacji z czymś nowym i luksusowym. Wierzę, że na tym akcie ustanowienia asocjacji polega prawdziwa rola takich jak my projektantów przemysłowych. Ostatecznie, jako projektanci, musimy wprowadzać emocjonalne znaczenia w życie ludzi.
– Co personalizacja ta daje architektom i projektantom wnętrz?
Są trzy główne korzyści. Po pierwsze, Essence daje projektantom więcej niż kiedykolwiek opcji, aby wyrazić swoją kreatywność – i z tego, co już zobaczyłem, wyniki są naprawdę imponujące. Po drugie, to klasyczne wzornictwo będzie łatwo przełożyć na niemal każdy styl wystroju łazienki – więc architekci i projektanci mają bezpośrednie odniesienie do specyfikacji, niezależnie od tego, nad czym właśnie pracują. Trzecia korzyść to efektywność kosztowa. Seria Essence zawsze reprezentowała przystępne cenowo klasyczne wzornictwo o długiej trwałości i Essence nadal nadaje się do propozycji, które wymagają elementu konkurencyjności kosztowej.
– Na koniec, co jeszcze zaplanował Pan dla tej serii?
Cóż, coraz bardziej polegamy na interakcjach z projektantami i wsłuchiwaniu się w ich głosy, a oni zalewają nas pomysłami, jak i co jeszcze można zrobić z Essence.
A my, oczywiście, podejmujemy działania zgodne z tym twórczym myśleniem. Ale teraz po prostu chcemy otwierać bramy przed opcjami, które już stworzyliśmy. Jestem naprawdę podekscytowany tym, że będę brał udział w tym prawdziwym święcie kreatywności w ciągu najbliższych kilku lat. I chciałbym z góry podziękować wszystkim za ich wkład w to dzieło.
(źródło: Grohe)