Studio Ganszyniec oraz Ceramika Paradyż razem odtworzyli i wdrażają do produkcji przedwojenne płytki ceramiczne z charakterystycznymi wcięciami i wypukłościami. O planach współpracy Mai Ganszyniec (cenionej na świecie projektantki mebli i produktów przemysłowych dla takich marek jak IKEA, Comforty, Noti i Leroy Merlin) i producenta płytek usłyszeliśmy po raz pierwszy w październiku tamtego roku. W Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie odbywała się X Jubileuszowa Sesja Konserwatorska.
Wtedy to dyrektor ds. rozwoju produktu Ceramiki Paradyż Michał Drożdż wspólnie z projektantką poprowadził wykład o ponadczasowych rozwiązaniach w dobie personalizacji. Przedstawili wspólny projekt, który miał nawiązywać bezpośrednio do polskiej historii ceramicznej, a jego efekty mogą pomóc rozwiązać wiele dylematów w inwestycjach objętych ochroną konserwatorską. Dla projektantki to pierwsza kooperacja w producentem płytek ceramicznych.
Polski wzór?
– Z pomysłem nawiązania współpracy z Mają Ganszyniec wyszedł nasz dyrektor ds. strategii produktowej, Michał Drożdż – zdradza w rozmowie z Design/Biznes Anna Tępińska-Marcinek, współwłaściciel i wiceprezes zarządu Ceramiki Paradyż. – Swoją drogą on sam jest znaną postacią w branży designerskiej. Dzięki jego inicjatywie podjęliśmy współpracę z cenioną projektantką, która zapewni nam świeże spojrzenie na pewne działania. To kolejny krok, by nasze produkty były unikalne, najwyższej jakości i o zachwycającym designie. Niejednokrotnie zadawaliśmy sobie sami pytanie, czy dziś możemy głośno mówić o polskim wzornictwie. Mamy świetnych projektantów, którzy pracują dla znanych marek na całym świecie, więc dlaczego by nie? – pyta prezes.
Jak przyznaje w rozmowie z nami – celem współpracy jest wykreowanie takiego polskiego wzornictwa, które sprzeda się również za granicą.
– Współpraca z panią Mają już na tym etapie bardzo dobrze się układa. Tak jak wspomniałam, jeszcze w tym roku będzie okazja, żeby zobaczyć jej pierwsze efekty. Przy takiej kooperacji widzę mnóstwo możliwości i nie jestem w tej opinii osamotniona. Samo podejście projektowe pani Mai Ganszyniec, tak niezwykle świeże i wyróżniające się na rynku sprawiło, że zwróciłam na nią uwagę na długo przed podjęciem wspólnej pracy. A jestem przekonana, że ta zaowocuje wyjątkowym projektem. Szczegóły zakomunikujemy wkrótce, ale już teraz powiem tak: Modernizm – mówiła nam Anna Tępińska-Marcinek.
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ? Obszerny wywiad z Anną Tępińską-Marcinek przeczytasz w lipcowym wydaniu magazynu Łazienka.PRO. Będziemy rozmawiać o wzornictwie, marketingu, rozwoju produkcji czy przyszłości Ceramiki Paradyż.
– Projekt „Modernizm” jest dla nas szczególny z trzech względów. Po pierwsze to wielki ukłon firmy w stronę grupy architektów i projektantów wnętrz. Po drugie poczuwamy się do opieki nad pamięcią o produktach, o których zapomniano, a które powstawały w naszym regionie. I po trzecie, współpraca z tak utalentowaną i docenianą projektantką jest dla nas dużym zaszczytem i powodem do radości, a zarazem gwarancją stworzenia produktu najwyższej klasy o zachwycającym wzornictwie – mówi Anna Tępińska-Marcinek.
Czym są gorseciki?
Za nazwą gorsecików kryją się niewielkie płytki ceramiczne o charakterystycznych wcięciach, które pozwalały zaprojektować gustowne, zindywidualizowane wnętrza. Choć wzór najprawdopodobniej pochodzi z Holandii, gorseciki cieszyły się wielką popularnością w przedwojennej Polsce, m.in. w Gdyni, Katowicach, ale przede wszystkim w stolicy naszego kraju z lat 30-tych. Stąd też do dziś często możemy spotkać się z nazwą „gorseciki warszawskie”.
Pomimo ogromnych zniszczeń podczas II wojny światowej, w wielu starych budynkach w całej Polsce zachowały się unikalne fragmenty kompozycji z tymi produktami w roli głównej. Po latach zapomnienia miłośnicy designu zaczęli na nowo doceniać lekkość i urok wyjątkowych kształtów gorsecików.
– Mamy wspaniałe przedwojenne wzorce w architekturze wnętrz. Korzystano wtedy z naturalnych, pięknych i trwałych materiałów: drewna, ceramiki, mosiądzu. Warto z tych tradycji czerpać. Dziś, w miejscach, które nie zostały zniszczone, nadal możemy podziwiać urok gorsecikowych posadzek. To ważne, by tak jak kiedyś, przystępne cenowo produkty były piękne, naturalne i trwałe. Tak jak gorseciki. Bardzo się cieszę, że Ceramika Paradyż zdecydowała się na wprowadzenie tej małej, ikonicznej płyteczki do produkcji, przywracając ciągłość urwanym przez historię wątkom – mówi Maja Ganszyniec.
Wspólny projekt Studia Ganszyniec i Ceramiki Paradyż umożliwi produkcję gorsecików.
Dzięki czemu te ikoniczne płytki będą mogły się pojawić nie tylko w remontowanych kamienicach czy budynkach objętych ochroną konserwatorską, ale również doskonale się sprawdzą w nowoczesnych restauracjach, sklepach oraz przestrzeni domowej. Prace projektowe są już na zaawansowanym etapie, a produkty trafią do sprzedaży jeszcze w tym roku. Prototypowe gorseciki zostały m.in. wykorzystane już na wystawie Ceramiki Paradyż podczas tegorocznej edycji Łódź Design Festival. Jej fragment możecie zobaczyć na naszym koncie na instagramie – poniżej.
Mecenas wydarzenia zaprezentował swój projekt na instalacji, która była nie tylko inspirowana twórczością Bauhausu, ale także silnie obecnym na rynku trendem logomanii. Stąd też na gorsecikach (które podczas festiwalu były tłem do wystawy) pojawiły się czerwone napisy odnoszące się do marki.