Po zachwytach nad wzornictwem z lat 50. i 60. XX wieku z typową dla niego szaloną ornamentyką i feerią barw powróciła moda na znacznie spokojniejsze wnętrza, w których wyraźnie widać inspiracje naturą. O ile do salonów i sypialni projektanci lansują motywy zaczerpnięte z tropikalnej przyrody, to w dekorowaniu łazienek wykazują się dużo większą wstrzemięźliwością. W nich bowiem ma panować, mówiąc obrazowo, klimat charakterystyczny nie dla bujnej dżungli, ale surowych gór.
Naturalne inspiracje do łazienek
Temu celowi służy dobór neutralnej kolorystyki z odcieniami szarości, beżu, brązu i ewentualnie z akcentami zieleni liści czy błękitu nieba. Przede wszystkim też materiałów, które pozyskuje się ze skał. Są to głównie granit i marmur, rzadziej trawertyn lub wapień albo do złudzenia przypominające naturalny kamień wielkoformatowe płytki spieku kwarcowego, ceramiczne i gresowe.
Tak jak w wysokogórskim krajobrazie widać gdzieniegdzie samotny modrzew, buk czy świerk, tak samo w łazienkach pojawia się odrobina drewna. Im bardziej niedoskonałego, pełnego sęków i skaz, tym lepiej. Z niego są szafy gospodarcze i szafki pod umywalkę, obudowa wanny. Nieraz także okładzina fragmentu ściany albo podłoga. Żeby te elementy wyposażenia przetrwały próbę czasu, powinno się je zrobić z gatunków dobrze znoszących wilgoć, na przykład egzotycznego teku, iroko lub rodzimego dębu. Świetnie sprawdza się również drewno z odzysku, które przez lata moczył deszcz i suszyło słońce – po takich przejściach stało się tak odporne, że już nie spaczy się ani nie przebarwi. Oczywiście, drewno, zwłaszcza nowe, trzeba odpowiednio zabezpieczyć specjalnym lakierem, a jeszcze lepiej olejem.
W kwestii płytek
Modna łazienka nie musi być wykończona jedynie kamieniem i drewnem. Na ścianach można położyć też płytki ceramiczne. Teraz proponuje się niezbyt duże kafelki w kształcie wydłużonego prostokąta, pokryte jednobarwnym szkliwem. Nie układa się ich we wzór cegiełki, jak było do niedawna, tylko w jodełkę jak parkiet.
Kolejny nowy trend to złoto, utożsamiane do tej pory z luksusowymi, zwykle stylizowanymi na dawne salonami kąpielowymi. Teraz pojawia się nawet w oszczędnych, minimalistycznych wnętrzach. Złote mogą być oprawy lamp, armatura, uchwyty meblowe, ramy obrazków czy jakieś inne dodatki. Nie tylko rozświetlą wnętrze, ale i znacznie rozgrzeją jego chłodną atmosferę.
Jeśli chodzi o ozdobne motywy, to rewolucji nie widać. Nadal projektanci proponują dekoracje w rozmiarze XXL, jak na przykład grafika pokrywająca drzwi mebla czy całą lub dużą część ściany. Tak rzucający się w oczy obraz z pewnością doda łazience mocnego wyrazu i ją upiększy.
Autorka tekstu i poniższych projektów: Małgorzata Górska-Niwińska z Pracowni Architektonicznej MGN.