Salone del Mobile w tym roku powróciło w dawnej formie. Znów dziesiątki tysięcy zwiedzających tłoczą się na terenie Rho Fiera Milano, żeby zobaczyć najlepszy na świecie design. Ale czy rzeczywiście wszystko jest jak przed pandemią?
Niekoniecznie. Zmian jest wiele. Zmieniła się strona internetowa targów (na plus), zmodyfikowano program — pojawiły się nowe propozycje, takie jak np. format S.Project (wystawę tę znaleźć można w pawilonach 13 i 15), który to manifestuje koncepcyjne podejście do designu, odchodząc od tradycyjnych podziałów asortymentowych. W hali znajdziemy marki zarówno łazienkowe, jak i outdoorowe czy kuchenne. Tak by bardziej odpowiedzieć na złożone potrzeby współczesnego odbiorcy. Próbkę takiego podejścia mieliśmy już w ubiegłym roku, kiedy to targi odbywały się w mocno okrojonym zakresie. Ale pomysł ten jest ciekawy i pewnie będzie się dalej rozwijał. Już teraz w ramach S. Project pokazały się m.in. tak ważne marki łazienkowe, jak Gessi i antoniolupi, dotąd tworzące fundament wystawy SaloneBagno.
Bez nich hale 22 i 24 składające się na część łazienkową mediolańskich targów były może trochę smutniejsze. Pewnie miał na to wpływ także brak na Salone stoisk również innych znaczących marek, takich jak Laufen czy Kaldewei. Nie ma też w tym roku na SaloneBagno imponujących stoisk, takich wywołujących efekt „WOW”. Tak jakby wystawcy nie do końca byli pewni, czy targi się odbędą, więc stoiska przygotowali naprędce – i pod względem finansowym, ale też koncepcyjnym. W przypadku niektórych marek kontrast między tym, jak pokazywały się, np. w roku 2018 a bieżącym, był ogromny.
Może stoiska nie imponowały, ale nie zabrakło jednak na nich nowego, dobrego wzornictwa. Wystawcy pokazali wiele ciekawych nowości wskazujących kierunki rozwoju designu łazienkowego. Bardzo wyraźna była np. intensywność kreatywnego eksplorowania materiału szklanego. Szkło wprawdzie nie od dziś jest w łazience obecne, ale w Mediolanie można było zobaczyć wiele bardzo ciekawych pomysłów na wypełnienia ścian kabin prysznicowych, pokrętła baterii czy fronty mebli.
Coraz silniejszym motywem aranżacyjnym jest naturalność (tak, jest wciąż możliwe eskalowanie tej tendencji, ciekawe swoją drogą gdzie nas takie podejście zaprowadzi), taka w duchu orientalnego spa. W jej duchu aranżowane są stoiska (najbardziej eksploatowaną dekoracją liście bananowca, które zdetronizowały monsterę), dominuje na nich kolorystyka barw ziemi z wyraźnie zaakcentowanym brązem, niezmiennie miękkie, matowe wykończenia (choć połysk się przebija tu i ówdzie), naturalne materiały i tkaniny, organiczne formy i brak kantów.