O przewadze materiałów wideo nad słowem pisanym i statycznym obrazem pisaliśmy w poprzednim artykule. Dowiedliśmy w nim, że ta forma przekazu, dzięki ogromnemu wpływowi na zmysł wzroku i słuchu, to niezaprzeczalny faworyt wśród odbiorców. Jednak ta wiedza to dopiero punkt startowy na drodze wiodącej ku skutecznej komunikacji. Jak zatem wykorzystać potencjał wideo content marketingu?
Włącz kierunkowskaz
Aby znaleźć odpowiedź, trzeba wcześniej postawić pytanie. Dotyczy to także komunikacji marketingowej.
Zatem po pierwsze – jaki jest cel naszego działania?
Po drugie – do jakiej grupy odbiorców chcemy dotrzeć?
W końcu po trzecie – jakie kanały możemy wykorzystać, by osiągnąć zamierzony efekt?
To moment, kiedy na chwilę powinniśmy zapomnieć o trendach, bowiem to, co aktualnie jest popularne, niekoniecznie musi być dla nas najlepsze. Zanim przystąpimy do działania, kręcenia, szukania platformy dystrybucji, warto ustalić, jaki rodzaj komunikacji jest zgodny z DNA naszej marki.
Cele komunikacji wykorzystującej narzędzia i kanały wideo mogą być różne – od informacyjnego, polegającego na prezentacji produktu lub usługi, poprzez edukacyjny, instruktażowy, aż po sprzedażowy i wizerunkowy. Filmy – także te trwające kilka sekund czy minut – to skuteczny sposób na zachęcenie do dyskusji, pokazanie firmy (i jej aktywności) od środka, a także na budowanie emocji i zapewnienie rozrywki. Dziś chcemy się skupić na trzech sprawdzonych sposobach komunikacji z wykorzystaniem tej formy przekazu.
Wykłady online
Popularne w wideo marketingu są webinary – seminaria internetowe, prowadzone „na żywo”, czyli w czasie rzeczywistym, przy wykorzystaniu technologii webcast. Rola tego typu materiałów wzrosła znacząco w czasach pandemii – ograniczona możliwość spotkań w realu, organizacji szkoleń czy też zaprezentowania oferty na targach, wymogła na markach przesunięcie mocy przekazu bezpośredniego do internetu.
Okazuje się, że i tutaj potencjał jest niewyczerpany. Prowadzone cykliczne warsztaty online, szkolenia oraz wykłady okazały się doskonałym sposobem na wzbudzenie zainteresowania odbiorców czy dostarczenie im wiedzy z określonego zakresu. Powstał trend, który dał marketerom sporo do myślenia. Przekonali się oni, że klient nadal chce dowiedzieć się czegoś ciekawego, a niekoniecznie musi w tym celu wychodzić z domu.
Tego typu materiały są skuteczne także w obszarze B2B. Przykładem niech będą szkolenia dla sprzedawców w salonach łazienkowych czy spotkania dla architektów organizowane online przez producentów rozwiązań sanitarnych.
Jest jeszcze jeden plus tej zmiany – dzięki mechanizmowi zapisów, webinary pozwalają automatycznie zdobywać informacje o potencjalnych klientach, analizować je i w ten sposób poszerzać wiedzę o odbiorcach marki.
Docelowo także utrzymywać z nimi kontakt i budować relacje.
Gadające głowy
Innym narzędziem – skutecznym w zdobywaniu uwagi potencjalnego klienta – jest testymonial. To przykład przeobrażania komunikacji z pionowej w poziomą. Zamiast przemawiać do klienta z fotela marki, oddajemy mu głos, oferując możliwość opowiedzenia o własnych potrzebach i doświadczeniach z produktem czy usługą. Ta metoda pozwala przekształcić „sztucznie” wykreowany przekaz reklamowy w autentyczną sytuację realnego człowieka, z którym można się utożsamiać i współodczuwać.
Okazuje się, że spontaniczną wypowiedzią pracowników firmy lub wywiadem przeprowadzonym wśród jej klientów można zdziałać więcej niż wyreżyserowanym materiałem o jej działalności czy doświadczeniu. Kilka słów „od klienta” może zdecydowanie bardziej przekonać do współpracy niż wykreowane regułki i slogany.
Korzystając z formy testymonialu, należy dobrze przemyśleć miejsce, w którym zostanie umieszczony. Powinien znaleźć się w strefach potencjalnej obecności klienta, czyli na stronie internetowej – najlepiej w jej zakładce startowej.
Warto zainwestować w kanał na YouTube – to druga najpopularniejsza wyszukiwarka na świecie, za pomocą której odbiorcy poszukują materiałów na temat firm czy produktów. Dodatkowym plusem jest fakt, że dzisiejsze mechanizmy Google umieszczają materiały YouTube w wynikach wyszukiwania – warto połączyć te dwa kanały, by uzyskać jeszcze silniejszy efekt. Testymoniale mogą doskonale sprawdzić się również w sferze referencji wysyłanych np. w postaci linków – w zastępstwie tradycyjnych opisów usługi czy produktu.
Tutoriale oraz instrukcje
Warte uwagi marketera są także tutoriale oraz filmy instruktażowe. Są to materiały, w których możemy krok po kroku zaprezentować, jak wykonać daną czynność. Najbardziej obrazowym przykładem tutoriali są przepisy kulinarne – widzimy składniki, ich obróbkę, czynności, jakie musimy wykonać, a ostatecznie – efekt w postaci gotowej potrawy, a nawet jej konsumpcji. To mechanizm, który z jednej strony oddziałuje na nasze podstawowe zmysły, a z drugiej – daje pewność rezultatu. Z powodzeniem możemy go wykorzystać w tworzeniu materiałów eksperckich, filmów dotyczących montażu systemu sanitarnego czy armatury.
Doceńmy także moc przekazu specjalisty. Każdy z nas – prowadząc biznes czy pracując w danej branży – jest fachowcem w określonym obszarze. Warto dzielić się tą wiedzą i budować wizerunek swój oraz firmy. Możliwości jest tak wiele, jak wiele jest pytań – jeśli wiemy, jakie dylematy nurtują naszych klientów, możemy tworzyć wartościowe treści wideo, które je rozwiązują, a przy okazji zbudować silną, opartą na wiedzy i zaufaniu, relację z odbiorcą.
Sukces tej formy komunikacji zależy w dużej mierze także od właściwego ulokowania materiału. W przypadku dłuższych tutoriali sprawdzi się platforma YouTube. Krótsze świetnie odnajdą się na Facebooku czy Instagramie. Każda forma wydaje się być z kolei odpowiednia na blog firmowy.
Pamiętajmy, że kluczem do sukcesu w wideo marketingu są także emocje. Pojawiają się we wszystkich sferach życia – w poszukaniu rozwiązań codziennych problemów i zagadnień zawodowych, w odkrywaniu inspiracji i motywacji, a także – w rozwiązywaniu dylematów zakupowych.
W komunikacji filmy stają się jeszcze bardziej wiarygodne – odbiorca odnajdzie je w twarzach realnych ludzi, w prawdziwych czynnościach i w sobie samym. Warto przytoczyć choćby słynne kampanie Allegro i ich moc oddziaływania. W końcu kto z nas nie uronił choćby jednej łzy wzruszenia podczas oglądania świątecznego spotu…