Już za cztery miesiące kolejne wielkie wydarzenie w branży płytkowej – bolońskie targi Cersaie. My wracamy na moment do tego, co pokazywano w tym roku na Cevisamie w Walencji. Pozwoli nam to ocenić czy trendy obecne we Włoszech pokrywają się z tendencjami zarysowanymi w Hiszpanii.
Tegoroczne targi Cevisama z pewnością nie były targami prezentującymi spektakularne zmiany. Ale do rangi takowych Cevisama nigdy nie pretendowała. Nie jest to bowiem impreza trendowa, lecz zdecydowanie bardziej o charakterze handlowym. To tutaj spotykają się handlowcy z całej Europy, aby wybierać najciekawsze rozwiązania na swoje rynki. Szczęśliwcy, którzy trafią w lutym do Walencji prosto ze skutej lodem i mrozem Polski, mogą ponadto cieszyć się cudowną aurą – w lutym zazwyczaj jest tu ok. 20 st.C, a na niebie piękne słońce. I pomarańcze na drzewach.
Hiszpański rynek płytek ceramicznych nadrobił już straty sprzed kilku lat. Dane dotyczące eksportu wyraźnie wskazują na wzrosty. Ale byłe już doświadczenie załamania się rynku może wciąż sprawiać, że Hiszpanie są ostrożni także jeśli chodzi o design swoich produktów. To co uznane i akceptowane przez klientów w Europie i na świecie, jest przecież także dość bezpieczne jeśli chodzi o sprzedaż. Byle nie przespać momentu gotowości klienta na zmiany.
Trendy, a może raczej „posttrendy”?
To, co w tym roku można było zobaczyć na Cevisamie, tak naprawdę widujemy już na rynku płytek od kilku dobrych lat. Jednak potwierdzają to także projektanci – natura, szarości, kamień, drewno – to sprzedaje się najlepiej. Taka też była w głównej mierze oferta hiszpańskich producentów. To co się zmienia, to z pewnością dążenie do coraz większej perfekcji, jeśli chodzi o odwzorowywanie naturalnych drewna i kamienia. Niejednokrotnie postarzanie go, tak aby nadać wnętrzu nieco rustykalnego charakteru, odejść od wszechobecnego minimalizmu.
Format naprawdę wielki…
Kolejna zmiana – i tu już zaznaczana coraz większymi krokami – to rosnące formaty płytek. Trudno to już zresztą nazwać płytkami… Bo czy taką nazwę mogą otrzymywać wielkoformatowe slaby o wymiarach 320×160 cm prezentowane w tym roku przez TAU Ceramica? Trudno przewidywać, że to koniec powiększania się rozmiaru płytki. Choć stosunkowo drogie i trudne w układaniu, wielkie formaty zyskują wciąż na uznaniu ze strony klientów. I trudno się temu dziwić. Wystarczy popatrzeć chociażby na kolekcję ThinBig Roca w rozmiarze 120×240 cm, która m.in. odwzorowuje naturalny kamień, by zrozumieć, że warto…
Trochę mniej dało się także zauważyć nowości jeśli chodzi o tak popularny jeszcze dwa lata temu trend płytek 3D. Ale może powinniśmy tu poczekać do targów Cersaie. W Walencji zdecydowanie wyróżniała się w tym zakresie marka Natucer z serią Escama z kolekcji Art, w której znaleźć można sporo tego typu płytek. Moim zdaniem cudo.
Odrobina tradycji na tagach Cevisama 2017
Na szczęście na Cevisamie nie zabrakło tego, co dla tradycyjnego wzornictwa płytek Półwyspu Iberyjskiego jest wyjątkowe i wyróżniające: kolekcji nawiązujących do klasycznych azulejos. Patrzenie na tego typu serie to zawsze miła odmiana – w końcu jest dynamicznie, kolorowo, po prostu inaczej. Hiszpanie świetnie łączą dekory w stylu azulejos z klasycznymi beżami, szarościami, betonami, tak, że mieszkańcy innych, nawet tych zimnych zakątków Europy, nie powinni tymi pomysłami wzgardzić.
Czekamy niecierpliwie na wrześniowe Cersaie. Póki co zapraszamy na przegląd nowości ostatnich targów Cevisama.