„Trzy żywioły” – taką nazwę nosi zespół trzech domków letniskowych położonych w malowniczym nadmorskim Sasinie. Ich wnętrza nawiązujące do ognia, wody oraz ziemi zaprojektowała Marta Czerkies.
Sasino to kaszubska wieś położona w pół drogi między Łebą a Białogórą. Turyści cenią to miejsce za spokój, doskonały klimat, piękne sosnowe lasy oraz malownicze wydmy porośnięte wrzosem i kosodrzewiną. Blisko stąd nad Bałtyk i jego szerokie, czyste, a przy tym nieprzeludnione plaże. Ulubionym celem spacerów jest latarnia morska Stilo. Wokół rozwinięta jest też sieć tras do nordic walkingu i jazdy na rowerze. A przy tym wszystkim… nie sposób także oprzeć się wyśmienitej kuchni gościnnych sasińskich gospodarzy.
Właśnie tu powstały niedawno „Trzy żywioły”. Jest to zespół nowoczesnych domków letniskowych o efektownej, choć minimalistycznej architekturze zainspirowanej budownictwem krajów skandynawskich. Każdy z nich liczy 65 m2. Na parterze ma część dzienną – salon połączony z jadalnią i otwartą kuchnią, a także łazienkę z prysznicem oraz (ukryty pod schodami) schowek m.in. z pralko-suszarką. U góry z kolei mieszczą się dwie sypialnie i druga, mniejsza łazienka. Całość została stworzona z myślą o wypoczynku pary z dwojgiem dzieci albo czworga dorosłych osób, przy czym rozkładana sofa w salonie pozwala dobrze się wyspać jeszcze dwojgu gości.
Do szczególnych walorów domków w Sasinie należą widoki. Wnętrza otwierają się więc na świat ogromnymi przeszkleniami. Aby mimo to były przytulne i pełne ciepła, wielkie okna salonu czy głównej sypialni zostały ubrane w obfite, mięsiste zasłony z tkanin typu dimout i z mięsistych welurów. Tego rodzaju dekoracje okna mają niezwykle stylowy charakter, a jednocześnie pozwalają w razie potrzeby zaciemnić pomieszczenie – w trosce o prywatność i o spokojny sen. Jedynie w strefie kuchennej znalazły się sterowane manualnie rolety zwijane, wykonane z tkanin z kolekcji Shadows Club Basic. To doskonałe połączenie wygody i neutralnie eleganckiego wyglądu.
“Trzy żywioły” – wszystkie barwy wygody
Pod względem funkcjonalnym domki są identyczne. Aby się o tym przekonać, trzeba jednak bardzo uważnie przyjrzeć się ich wnętrzom. Każde z nich urzeka zupełnie inną atmosferą i kolorystyką. Motywem przewodnim, zgodnie z nazwą, są trzy żywioły – ogień, woda i ziemia. – Ten pomysł podsunęłam inwestorowi na samym początku rozmów, gdy pusta jeszcze działka dopiero czekała na rozpoczęcie budowy. Wstępną koncepcję rozwinęliśmy następnie w trakcie burzy mózgów. Na niej oparliśmy szczegółowe rozwiązania – mówi Marta Czerkies, autorka projektu. Poznajmy je teraz bliżej.
Wyposażenie domków musiało mieć wysoką jakość, tak aby w świetnej kondycji przetrwało pobyty urlopowiczów ze swoimi pociechami, a nawet zwierzakami. Stąd wynikła m.in. decyzja, by zastosować gresy na podłogach. Ale parametry szczególnej wytrzymałości oraz łatwego utrzymania w czystości mają także zastosowane tkaniny!
– podkreśla Marta Czerkies.
Ileż energii!
„Ogień” wlewa w swych gości nowe siły do działania. Kolorystyka wnętrz bazuje na wyrazistym, odważnym zestawieniu soczystej czerwieni i rudości z aksamitną czernią. Niezbędny balans wprowadzają różnorodne szarości – od srebrzystej po antracytową – oraz odcienie drewna. Gdzieniegdzie pojawia się też kojąca zieleń, która na zasadzie kontrastu podkreśla energię pozostałych barw. Sama w sobie bez wątpienia intryguje, podobnie jak np. utrzymany w czerwieni motyw liści bananowca na tapecie za łóżkiem w głównej sypialni. Podobne fascynujące zaskoczenia znajdujemy też w pozostałych domkach.
“Trzy żywioły” – kojąca fala
„Woda” pozwala odnaleźć spokój. Bazuje na zestawieniu nasyconego granatu i delikatnego błękitu z bielą oraz naturalną kolorystyką drewna. Jednocześnie zwraca uwagę przebłyskami złota – jakby od promieni słonecznych padających na morskie fale. Do najbardziej intrygujących elementów wystrojów tego domku należą wzory tapet w salonie na dole oraz w jednej z sypialń. Mają w sobie coś z techniki malarskiej ebru, w której farby olejne wpuszcza się na lustro wody.
Pełna harmonia
„Ziemia” przywraca wewnętrzną równowagę. Ujmuje paletą złamanych bieli, szarości, beżów i delikatnych brązów ożywionych delikatną szałwiową zielenią. Szczególnie ważną rolę odgrywają tu odcienie naturalnego drewna. Obecne są zarówno w meblach i dodatkach, jak i w formie przetworzonej (z uwagi na kwestie użytkowe) – jako płytki podłogowe i ścienne. Kropkę nad i stawiają świeże, twórcze, pełne wdzięku motywy bujnej roślinności. W salonie na dole mają wielką skalę, z kolei w sypialni – kameralnie drobną.
Wyzwanie pokonane z sukcesem
Pracownia Marty Czerkies zgrabnie wkomponowała w przestrzeń domków wszystkie udogodnienia dla gości, przewidziane przez inwestora. Które z nich okazało się największą łamigłówką? – Bez wątpienia zasłony w głównych sypialniach, gdzie okna odpowiadają kształtem skosom dachu – mówi projektantka. Z tym problemem zgłosiła się na szczęście pod właściwy adres, czyli do firmy Marcin Dekor.
Aby uzyskać zakładany efekt przytulności i niezobowiązującej elegancji, a jednocześnie umożliwić zaciemnienie wnętrza, zasłony z tkanin typu dimout zawiesiliśmy na aluminiowych szynach MS1 przysłoniętych estetyczną listwą sufitową. Szyny te doskonale sprawdzają się przy wszelkich oknach ze skosami. Niestety skosy uniemożliwiają przesuwanie zasłon, dlatego w celu odsłaniania okna stosuje się podwiązania lub boczne podpięcia, tak jak tu.
– relacjonuje ekspertka z firmy Marcin Dekor, Monika Kruszewicz.
Wszystko po to, by gościom „Trzech żywiołów” zagwarantować wypoczynek w idealnych warunkach.
Zdjęcia: Piotr Czaja