Mieszkanie w Białymstoku architekci zaprojektowali zgodnie z życzeniem inwestora. Miało być minimalistycznie, bez zbędnych dodatków, ale estetycznie i funkcjonalnie. Charakter wnętrza zbudowała intensywna czerń, którą ocieplają jasne kolory tkanin wybrane z palety szarości.
Przytulny klimat budują naturalne tekstury zasłon, dywan oraz tapicerowana sofa. Praktyczną stronę wnętrz organizują przemyślane zabudowy na wymiar, które gwarantują maksimum funkcjonalności. By ją zapewnić, a zarazem zoptymalizować wnętrze zdecydowano się na usunięcie wielu ścian działowych. Pozwoliło to uczynić strefe dzienną bardziej przestronną, a przy okazji dobrze ja doświetlić.
We wnętrzach króluje minimalizm w monochromatycznym wydaniu. Nie ma tu zdobnych dekorów, czy obrazków, ani niesłużących niczemu komód i konsoli. Rolę dekoracji przejmują zdecydowane kontrasty, które śmiało podążają za geometrycznymi, czystymi formami wyposażenia.
– Minimalizm może być optymistyczny i przytulny. Wystarczy naturalne drewno, miękkie tekstylia i ważne – ciepłe światło. Tym projektem chcieliśmy to udowodnić – mówi architekt wnętrz Łukasz Kosakowski.
W minimalistyczną estetykę wnętrza świetnie wpisują się łazienka i nieduża toaleta – obie o ciekawej czarno-chromowanej kolorystyce. Do dekoracji ścian i podłóg w tych pomieszczeniach wybrano wielkoformatowy gres barwiony w masie i wodoodporną farbę łazienkową. Białe, geometryczne umywalki świetnie kontrastują na tle ścian.
Wśród niewielu dodatków uwagę zwracają akcesoria łazienkowe z chromu czy dymionego szkła. Dyskretnie też zasłaniają pralkę i pozostałe sprzęty. Nie zapomniano także o funkcjonalności. Zamknięte szafki z MDF-u, gładkie, nieporowate powierzchnie ułatwią utrzymanie czystości. W aranżacji obu przestrzeni w istotną role pełni światło. Oczka w postaci kinkietów zapewniają dobre doświetlenie pomieszczeń.