Wydarzenia w firmie, innowacje wprowadzane z myślą o architektach, współpraca z rynkiem – co było ważne w firmie Refleks? Mówi o tym Adam Rożko, Prezes Zarządu BR Konsorcjum Sp. z o.o. Refleks Sp. k.
Jakie najważniejsze wydarzenia miały miejsce w Waszej firmie w 2020 roku oraz co ważnego planujecie na rok 2021?
W 2020 r. nastąpił dynamiczny 15% wzrost sprzedaży w segmencie łazienka. To wynik zadowalający – biorąc pod uwagę wyniki I i II kwartałach 2020, które były w istocie pierwszymi covidowymi miesiącami. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 14% a hurtowa o 17%. Najwyższą dynamiką sprzedaży odznaczały się płytki.
Do naszych głównych zeszłorocznych osiągnięć należą przede wsystkim otwarcia nowych salonów BLU w Chełmie, Suwałkach, Zamościu. Równie istotny był rozwój naszych marek własnych Azario oraz IO, powołanie nowej marki płytek Vijo, a także wdrożenie spójnego konceptu łazienki w markach własnych. Rozbudowaliśmy też nasz dział marketingu, uruchomiliśmy własną flotę transportową w centrali w Koluszkach, podnieśliśmy wydajność i jakość obsługi logistycznej. Odnotowaliśmy również dynamiczny rozwój platformy internetowej Domni.pl
Jakie nowe usługi/rozwiązania/premiery/działania z myślą o architektach i projektantach wprowadziliście w 2020 roku? Czy planujecie coś nowego z myślą o tej grupie na 2021 rok?
Musimy przyznać, iż nie posiadamy tak rozwiniętych relacji z architektami i projektantami zewnętrznymi. Są one realizowane przez naszych partnerów biznesowych w zakresie prowadzenia salonów łazienek. To oni kreują te relacje.
W ramach ogólnych działań wdrożyliśmy platformę internetową Domni.pl opartą o sklep i portal wnętrzarski, gdzie promujemy prace architektów i projektantów. Pokazujemy nowe opracowania i koncepty – nie tylko łazienkowe.
Trudno coś planować w tak zmieniającej się gospodarczo rzeczywistości, w tak niepewnym obszarze gospodarczo-polityczno-prawnym. Wiadomo dlaczego…
Co Waszym zdaniem jest kluczowe, jeśli idzie o współpracę na linii producent/marka – salon łazienek/wnętrz w ostatnim okresie naznaczonym pandemicznymi ograniczeniami i zmianami?
To co zawsze, nic się nie zmieniło. Wciąż producenci oczekują „dynamicznych” wzrostów i zapychają magazyny – „kup więcej…kup więcej” – jak w Żabce? Nie czujemy zmian postaw wśród producentów. Dalej koncentrują się na tym, jak sprzedać dystrybutorowi, nie bacząc na odsprzedaż, czego wynikiem są rosnące stany magazynowe.
W sumie mniej jest odwiedzin handlowców, mniej spotkań. Brak imprez branżowych. Ale nie ma to wpływu na sprzedaż, za to poprawia wydajność pracy. I koszty są mniejsze…
Może trochę więcej pracujemy w trybie online. Korzystamy częściej z komunikatorów i maili. Część pracowników pracowała w trybie home-office. Ale wrócili ochoczo do biura.
Zachowania konsumenckie zmieniły się o tyle, o ile klienci stali się bardziej zdecydowani. Jeśli przychodzą do salonu, to w celu dokonania zakupu. Mniej jest osób oglądających, a więcej kupujących. Odnotowujemy większe zainteresowanie zakupami w internecie, ale nie jest to wzrost obserwowany w innych branżach.