Właściwy komunikat, dla właściwej grupy, we właściwym miejscu! Cambridge Analytica zapewne tak reklamowała swoje usługi wśród swoich potencjalnych klientów. Całe szczęście, nie tylko zaawansowane algorytmy buszujące w mediach społecznościowych są w stanie dostarczyć reklamodawcom podobne efekty.
Jak się okazuje również stary, dobry, analogowy billboard jest w stanie zadziałać podobnie.
Powyższe zdjęcie zrobiłem niedawno w Warszawie w okolicach Domaniewskiej – zagłębiu biurowców popularnie nazywanym „Mordorem”.
Autorzy tekstów do tej reklamy bardzo dobrze uchwycili specyfikę tego wiecznie zagonionego miejsca. Przygotowali komunikat zrozumiały i bliski dla tysięcy pracowników korporacji nieustannie gonionych przez ASAP’y i deadline’y. Powstały w ten sposób przekaz zawiesili nad wiecznie zakorkowaną ulicą.
Nie ma więc szansy, aby ci młodzi, dobrze zarabiający ludzie (a zapewne taki jest target Toyoty) nie zetknęli się z tą reklamą. A widząc ją nie uśmiechnęli się pod nosem. Czegóż więcej oczekiwać od reklamy!
fot. Robert Sieńko
1 komentarz
To nie pierwszy tego typu bilboard od Toyoty. Jakiś czas temu w tym samym miejscu wisiała reklama hybrydowej Toyoty Auris ze sloganem “Ile spala Auris Hybrid w Mordorze o 17? 1/34000 pensji Junior Brand Managera na 1 km” 😉