Niemal dwie trzecie firm zajmujących się handlem hurtowym znajduje się w słabej lub bardzo złej kondycji finansowej. Problemy ze spłatą swoich zobowiązań ma co 13 firma, a łączne zaległości hurtowni wobec kontrahentów i banków przekraczają 2,2 mld zł. Co ciekawe – w całej branży najlepiej przedstawia się sytuacja finansowa hurtowni z wyrobami hydraulicznymi i grzewczymi.
Kwota jest wysoka, bo tam gdzie w grę wchodzą np. niespłacane kredyty zaległe ponad 60 dni zobowiązanie dotyczy średnio 400 tys. zł – wynika z danych BIG InfoMonitor, BIK oraz Bisnode Polska.
Niemal 16,3 tys. hurtowni nie płaci na czas swoim kontrahentom lub bankom. Biorąc pod uwagę, że na rynku działa blisko 207 tys. tego typu firm, problemy z wypłacalnością widoczne w BIG InfoMonitor i BIK ma 7,9 proc. To gorszy wynik niż w przypadku branży budowalnej, w której odnotowane kłopoty w BIK i BIG InfoMonitor ma ok. 5 proc. firm.
Zdecydowana większość z ponad 16 tys. niesolidnych hurtowni widnieje w Rejestrze BIG InfoMonitor z zaległością pozakredytową. Średnio jednemu kontrahentowi firma winna jest 20,8 tys. zł, ale przeważnie wierzycieli jest więcej. Cześć przedstawicieli branży nie radzi sobie również z kredytami. Tu w grę wchodzą dużo wyższe zaległości. Przeciętnie prawie dwa opóźniane kredyty warte są 400 tys. zł. Średnio zaległości kredytowe i pozakredytowe jednej firmy zajmującej się handlem hurtowym wynoszą 135 599 zł, razem to ponad 2,205 mld zł.
– Handel hurtowy to jedna z najbardziej rozdrobnionych branż, co powoduje, że panuje w niej silna konkurencja, ze wszystkimi negatywnymi tego konsekwencjami, głównie w postaci kurczących się marż i niskiej rentowności. O utrzymanie się na powierzchni nie jest łatwo, co pokazuje fakt, że tylko w ostatnich sześciu latach z polskiego rynku zniknęło ponad 10 tys. hurtowni – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Zmiany na rynku są kluczowe
Wszystko za sprawą dynamicznie zmieniającej się struktury rynku. Słabe hurtownie upadają bądź są wchłaniane przez większe podmioty, pełniąc rolę ich oddziałów. Swoje robi też działanie dyskontów, które pomijają w łańcuchu dostaw hurtownie i bezpośrednio współpracują z producentami. Do tego dochodzi zmniejszająca się liczba małych sklepów detalicznych, którym trudno przetrwać ekspansję sieci wielkopowierzchniowych.
Efekt? Większość firm zajmujących się handlem hurtowym – 54 proc. jest w słabej sytuacji finansowej, a kolejnych 10 proc. w bardzo złej sytuacji finansowej. Oznacza to, że tylko 36 proc. jest w sytuacji finansowej dobrej i bardzo dobrej, z czego 15 proc. w bardzo dobrej – wynika z analizy wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska wykonanej na próbie 75 tys. hurtowni.
W całej branży najlepiej przedstawia się sytuacja finansowa hurtowni z wyrobami hydraulicznymi i grzewczymi.
Wśród tych blisko 55 proc. jest w dobrym i bardzo dobrym położeniu. W badaniu wzięto pod uwagę 2 621 takich hurtowni.
Podobnie jest w segmencie hurtowej sprzedaży wyrobów chemicznych, jak również hurtowej sprzedaży leków i wyrobów farmaceutycznych. W obydwu przypadkach odsetek firm będących w bardzo dobrej i dobrej kondycji finansowej sięga 50 proc.
Z kolei w segmencie hurtowni drewna, materiałów budowlanych i wyposażenia sanitarnego w bardzo dobrej i dobrej kondycji jest ponad 42% hurtowni. Wśród 9 465 hurtowni z tego segmentu aż 48,5% hurtowni jest w słabej kondycji.
Podobne proporcje dotyczą hurtowni mebli – tych zbadano 817. Prawie 50% jest w słabej kondycji, ponad 41% zaś w dobrej i bardzo dobrej.
Na przeciwległym końcu znajdują się podmioty hurtowej sprzedaży zegarków, roślin i kwiatów, a także złomu oraz odzieży i obuwia. W tych sektorach odsetek podmiotów będących w słabej i bardzo złej sytuacji finansowej oscyluje w granicach 80 proc.
Ubywa firm
Sytuacja sprawia, że na rynku jest coraz mniej typowych hurtowni. Część z nich szukając swojej drugiej szansy przebranżawia się, rozszerza asortyment lub wprowadza dodatkowe usługi np. doradcze.
Innym interesującym zjawiskiem jest zanikanie średniej półki cenowej. Podstawowi klienci hurtowni dzielą się powoli na dwie grupy – kupujących najtańsze produkty oraz zamożniejszych, sięgających po znane marki. To również wpływa na spadającą liczbę punktów oferujących produkty ze średniej półki.
Nie da się ukryć, że ogromnym zagrożeniem na najbliższą przyszłość jest dla branży możliwość wprowadzenia podatku od handlu oraz ograniczenie handlu w niedziele, a także wzrost kosztów wynikający z rosnącej presji płacowej.
Są też jednak pewne przesłanki, które dają podstawę, aby liczyć na poprawę sytuacji. Na rekordowo wysokich poziomach trzymają się wskaźniki optymizmu konsumentów. Bardzo dobrze dla handlu zapowiada się też obecny rok. Według danych GUS, obejmujących firmy zatrudniające powyżej 9 osób, sprzedaż hurtowa w lutym była wyższa niż przed rokiem o 11,5 proc., z czego zrealizowana przez przedsiębiorstwa zajmujące się handlem hurtowym o 9,3 proc., a w okresie styczeń-luty o 16 proc. W 2016 r. wynik finansowy hurtowników wzrósł aż o 26,7 proc. sięgając 18,1 mld zł. Zanotowano poprawę wskaźników rentowności firm handlowych oraz wskaźników płynności finansowej, choć jednocześnie obniżył się nieco udział podmiotów osiągających zysk netto (z 82,1 do 81,9 proc.).
*- Na ocenę kondycji finansowej hurtowni bezpośredni wpływ miały takie wskaźniki jak płynność, wysokość zadłużenia i rentowność. – Dodatkowo wzięta została pod uwagę zdolność finansowa podmiotu, poziom zarejestrowanych, przeterminowanych płatności, zarejestrowane wnioski z sądów gospodarczych o upadłość lub postępowanie naprawcze, ogłoszenie upadłości, rozpoczęcie procesu likwidacji oraz negatywne sygnały prasowe.Ocena kondycji finansowej branży odbywała się na podstawie danych finansowych nie starszych niż dwa lata. W przypadku spółek prawa handlowego za podstawę do oceny brano bilans i rachunek wyników. W przypadku podmiotów nieprowadzących pełnej księgowości oparto się na danych o przychodach, kosztach i wyniku finansowym podmiotu zadeklarowanych przez właścicieli firm.