Polska pracownia architektoniczna Viva Design została laureatem prestiżowej nagrody European Property Awards za projekt wnętrz biurowca firmy Dobis. Wyróżnienie jest jednym
z najważniejszych w branży wnętrz. Przyznawane jest od 1993 roku przez 80 ekspertów, którym przewodniczą członkowie brytyjskiej Izby Lordów.
Dobis. Rodzinna firma z blisko trzydziestoletnim doświadczeniem. Tu, w Trzcianie, niedaleko Rzeszowa, produkuje się papierowe opakowania żywności. Ekologiczne torby są estetyczne, trwałe, no i co najważniejsze przyjazne dla środowiska. Nic dziwnego, że cieszą się powodzeniem, nie tylko wśród robiących zakupy, ale i właścicieli sklepów (można na nich wydrukować logo marki) czy restauratorów (świetnie sprawdzają się do przewożenia modnych obecnie boksów cateringowych). Nic dziwnego, że w dobie kryzysu związanego z pandemią, firma Dobis paradoksalnie bardzo się rozwinęła. Właściciele rozszerzyli produkcję powiększając park maszynowy, a do starej części budynku dobudowali nową. Miały się w niej znaleźć reprezentacyjna recepcja, biura zarządu, pokoje wypoczynkowe dla pracowników z miejscami socjalnymi.
Był tylko jeden problem – komu powierzyć projekt. Wybór padł na Viva Design. Biuro architektoniczne z Rzeszowa z pewnością zna się na rzeczy, w końcu posiadają już na swoim koncie dwie prestiżowe nagrody – A’Design Award 2019 i German Design Award 2020 – pomyśleli właściciele, a że kilka lat temu sprawdzili się projektując wnętrza ich prywatnego domu, postanowili zaufać im kolejny raz. – Już na pierwszym spotkaniu zapytałam prezesa czy da nam wolna rękę i pozwoli w stu procentach zrealizować pomysły, które chodziły nam po głowie. Zgodził się bez wahania – mówi Barbara Kułak-Steciak, dyrektor kreatywna Viva Design.
Naturalne inspiracje
Motywem przewodnim koncepcji miał być brązowy papier. No ale, żeby mógł w pełni zainspirować do dalszych działań trzeba było bliżej mu się przyjrzeć i poznać proces powstawania papierowych opakowań. Na hali produkcyjnej leżały ogromne bale ekologicznego surowca. Inspirowało wszystko – kolor, struktura, nawet zapach. Barbara z wykształcenia jest artystą plastykiem, jeszcze ze studiów pamięta zajęcia z technologii papieru – postanowiła sięgnąć więc do korzeni. Zbierała informacje o tym jak i z czego powstaje, jak wygląda w stanie surowym, a jak po obróbce, robiła zdjęcia ogromnym zwojom, żeby przyjrzeć się jak prezentują się w przekroju. Wszystko miało znaczenie. Ale najważniejszy na pierwszym etapie okazał się kolor. Firma mocno stawia na ekologię – pomyśleli projektanci – baza powinna więc być w odcieniach ziemi.
We wstępnych szkicach pojawiły się brązy, ziemista umbra, złocista ochra, ciepła terakota i odcienie wypłowiałego od słońca i wody drewna. – Natura jest bardzo ważna dla klientów – opowiada Barbara. – Chcieli też, żeby wnętrza były eleganckie, ale proste, funkcjonalne, najlepiej z elementami skandynawskiego designu. Projektantom udało się nawet nakłonić prezesa do zmiany logo firmy na bardziej uproszczone, jednolite kolorystycznie, a najlepiej czarne. Bo czerń to kolejny kolor, który pojawił się w projekcie – tym razem z inspiracji drukiem. Prasy drukarskie, czcionki, farba introligatorska – to następny ciekawy trop, na który wpadli architekci.
Skoro kolory zostały zaakceptowane, wypadało jeszcze przyjrzeć się materiałom. Najbardziej odpowiednie wydały się te naturalne – tkaniny ze splotem (len, bawełna), szlachetne drewno, sklejka (strukturą przypomina przekrój papierowych rolek), kamień, który nierówną fakturą nawiązuje do czerpanego papieru. Skoro jest baza reszta pójdzie jak z płatka. Tak też się stało. Powstały wysmakowane, spójne pod każdym względem i precyzyjnie dopracowane aranżacje. A więc zajrzyjmy do środka.
Koncept wystroju wg Viva Design
Do części recepcyjnej prowadzi długi hol. Po jednej stronie na ścianach betonowe ryflowane płyty nawiązujące do gufrowanej tektury, po drugiej leśna bajkowa kraina w postaci muralu inspirowanego naturą (pomysł inwestora). Za wejściowymi drzwiami recepcja, którą projektanci zdecydowali się przenieść z pierwszego piętra poziom niżej, żeby pełniła honory reprezentacyjne. Rzeczywiście, jest piękną wizytówka firmy. Uwagę zwraca zwłaszcza ściana z zielenią – jak mówią projektanci inspiracją okazały się… warzywa, które kupujemy i wrzucamy do papierowych toreb. Stabilizowane rośliny nasączone specjalnym płynem zostały zahibernowane, tak żeby nie wymagały podlewania
a efektownie się prezentowały. Pną się w górę bo atrium jest wysokie, a nad recepcją znajdują się gabinety dyrektorów i zarządu oraz sale konferencyjne.
– Wcześniej była tu otwarta przestrzeń, którą postanowiliśmy zamknąć przeszkleniem – wyjaśnia Barbara Steciak. – Teraz pracownicy mają widok na zieleń, która uspokaja i przy okazji pięknie wygląda. Atrium oświetlają efektowne lampy z papieru nawiązujące do japońskich lampionów – dają ciepłe, kameralne światło, które tworzy przyjazną atmosferę.
Funkcjonalny układ
Materiały w tej części zostały dobrane w oparciu o produkty firmy – struktura płytek na podłodze imituje papier czerpany, kształty drzwi nawiązują do papierowych toreb z uchwytami, delikatnie ryflowane elementy na ścianach i terakotowe sofy o miękkich liniach do tektury falistej. Klatka schodowa prowadząca na górę również przypomina torbę na zakupy – ściany imitują jej wnętrze. Trochę inaczej wygląda ciąg komunikacyjny w starej części budynku – tu na ściany przy schodach projektanci zaproponowali biało-czarne murale obrazujące proces produkcji. Czerń pojawia się także w łazienkach. Listwy w tym kolorze obejmują lustra i kojarzą się z załamaniami na torebkach papierowych, jeszcze przed złożeniem, zanim zejdą z taśm produkcyjnych.
Takich krzywych linii jest tutaj więcej, chociażby na blatach umywalkowych czy na ścianach wyłożonych wielkoformatowymi płytami. Te jasne ożywiają tradycyjne kafelki w kolorze ciepłych rudości (zielone w męskich łazienkach). W kuchni dla pracowników z kolei projektanci postawili na wyjątkową przytulność. To miejsce gdzie nie tylko przygotowuje się posiłki, parzy kawę, ale też spotyka by porozmawiać w przerwie od pracy. Dolne szafki zrobiono z jasnego drewna z widocznym rysunkiem słojów, i zestawiono z cieplejszym rzędem górnych z delikatnie ryflowanymi frontami w odcieniu ognistej terakoty. Pomiędzy szafkami i na podłodze beżowo-szare nakrapiane efektownymi nitkami płytki – pięknie imitujące strukturę papieru czerpanego.
Gabinety
No i oczko w głowie projektantów czyli pokoje prezesów. Właścicielom najbardziej zależało na tym, żeby mogli w nich komfortowo pracować, ale też odpoczywać. W gabinecie szefa stanęło obowiązkowo ogromne biurko w ciemnym fornirze (nawiązuje do okładziny przy wejściu). Ścianę w tle dekoruje niebieska tapeta (ulubiony kolor prezesa) w atrakcyjne przecierki. Podłogę ociepla miękka wykładzina przypominająca strukturę papieru. Żeby spotkania z kontrahentami mogły przebiegać w mniej formalnej, ale komfortowej atmosferze zaprojektowano strefę jak w prywatnym salonie – ze stolikiem i wygodnymi fotelami tapicerowanymi tkaniną z naturalnym splotem.
Podobne pojawiają się w gabinecie żony właściciela, który jest bardziej kobiecy, cieplejszy, w odcieniach beżów i zieleni pojawiającej się w postaci roślinnych motywów na ścianach. Za szklaną, rozsuwaną ścianą z lamelami – pokój do odpoczynku połączony z kuchnią.
Ciekawym rozwiązaniem jest duże tapicerowane siedzisko w holu, tuż obok gabinetów prezesów. Powstało w miejscu, gdzie stara część łączy się z nową. Architekci zastanawiali się jak je wypełnić
i wpadli na pomysł strefy relaksacyjnej, gdzie każdy może przyjść, usiąść, porozmawiać przez telefon (tapicerka gwarantuje wygodę, ale też fantastycznie wygłusza). Taka nachylona pod kątem pikowana ściana w terakotowym obiciu, naprawdę robi wrażenie. Jest nieco cofnięta do wnęki wyłożonej drewnem, a flankują ją lampki dające kameralne światło.
W biurze jak w domu
Tak oryginalnie zaprojektowane wnętrza podobają się nie tylko właścicielom, ale i pracownikom. Śmieją się, że tak ładnie i przytulnie nie mają nawet w domach. Projekt został także doceniony przez międzynarodowych ekspertów z branży nieruchomości i otrzymał prestiżową nagrodę European Property Award (gala jej wręczenia odbędzie się w dniu 27 czerwca w London Marriott Hotel Grosvenor Square). Jury, któremu przewodniczą członkowie brytyjskiej Izby Lordów, oceniało jakość projektu, użytkowość, innowacyjność i zaangażowanie w zrównoważony rozwój.
Ta nagroda, oceniana przez niezależne jury składające się z ponad 80 ekspertów branżowych pod przewodnictwem Lordów Best i Waverley, członków Izby Lordów w brytyjskim Parlamencie, jest dla nas spełnieniem marzeń.
– mówi Barbara Kułak-Steciak, dyrektor kreatywna Viva Design.
To dla nas dowód na to, że nasza pracownia robi projekty naprawdę na światowym poziomie. Motywuje nas to do dalszego tworzenia unikalnych projektów dla naszych klientów.
– dodaje Marcin Steciak, dyrektor zarządzający Viva-Design.
Realizacja: Viva Design, https://www.viva-design.pl
Fot. Marcin Steciak
1 komentarz