Prosta, drewniana konstrukcja. Uniesiony nad ziemią, bez fundamentów, osadzony na filarach budynek przypomina trochę szałas albo schronisko. Wygląda jakby miała połowę dachu, na dodatek pokrytą bateriami słonecznymi (praktycznie niewidocznymi, świetnie je wkomponowano w bryłę obiektu). Ten drobiazg zdradza, że w środku kryje się coś więcej. Stojący w centrum Warszawy nietypowy dom to Solace House.
Świat budownictwa pokochał domy modułowe. Co rusz pojawiają się nowe projekty, kolejne schodzą z taśmy produkcyjnej. Takie domy raczej się wytwarza, niż buduje. Są łatwe we wznoszeniu i transporcie, dopracowane technologicznie i wizualnie. Według szacunków MarketsandMarkets z ubiegłego roku wartość rynku budynków prefabrykowanych na całym świecie wzrośnie do 129,67 mld w 2023 r.
Pomysłów na świecie jest sporo, wdrożeń trochę mniej. Solace House jest przykładem idei, która się zrealizowała. Budynek można wznieść praktycznie w trzy dni. Nie potrzebuje pozwolenia na budowę, więc polski start-up chce zmienić myślenie o budowaniu domów nad Wisłą (i innymi rzekami na świecie też). Może zmieni też nasz krajobraz.
Start-up Solace House jest wspierany przez Centrum Zarządzania Innowacjami i Transferem Technologii Politechniki Warszawskiej. Projekt odbywa się pod patronatem Miasta Stołecznego Warszawy. Doceniono też jego innowacyjność, a firma otrzymała grant z programu Horyzont 2020 przyznany w ramach I Fazy Instrumentu MŚP. Spółka realizuje też projekt „Metoda wytwarzania pierwszego samowystarczalnego budynku modułowego odpowiadającego na środowiskowe i społeczne wyzwania XXI wieku”w ramach Działania 1.1 Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020 współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. W konkursie zorganizowanym przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju spółce przyznano dofinansowanie w wysokości prawie 6,8 mln zł. O projekcie dowiecie się więcej na www.solace.house
Skoro brakuje fachowców
Gotowe, wstępnie zmontowane rozwiązania to jeden z ważniejszych trendów w budownictwie czy wyposażeniu obiektów. Tegoroczne targi ISH we Frankfurcie, najważniejsza taka impreza dla branży sanitarnej i grzewczej, obfitowały w premiery wstępnie zmontowanych rozwiązań instalacyjnych. W sytuacji, gdy ubywa wykwalifikowanych hydraulików to producenci biorą na siebie główny ciężar montażu.
Rynek hotelowy pokochał z kolei prefabrykowane łazienki. Te na plac budowy są dostarczane w całości – łącznie ze ścianami! Na Zachodzie to już niemal standard, że pokoje kąpielowe na budowie wstawia się za pomocą dźwigu. Moduł wymaga tylko podłączenia do mediów. W Polsce inwestorzy dopiero się do tego przekonują, ale za to jesteśmy ważnym producentem takich rozwiązań. Prefa Solutions właśnie rozpoczyna wartą 16 mln złotych rozbudowę zakładu w Bochni. Wszystko dlatego, że ma dostarczyć wyposażenie do ok. 50 nowych hoteli, jakie mają powstać do 2025 r. Eksperci szacują, że i nasz kraj czeka boom na takie rozwiązania nastanie.
– Jest to bardzo dobry czas na łazienki modułowe w Polsce – ponieważ nie ma ludzi do pracy. Pracuję nad sześcioma inwestycjami, kilka jest jeszcze w fazie projektów. Mamy problemy z wykonawcami. Łazienki modułowe to rozwiązanie idealne na taką sytuację – oceniał podczas ubiegłorocznego Forum Łazienka.PRO Lech Piotrowski, konsultant dla hoteli, obiektów wellness i spa, który na swoim koncie ma zrealizowane przeszło 70 inwestycji w Polsce.
Instalacje wstępnie zmontowane czy łazienki modułowe to specyficzna nisza. Jednak gotowe domy, które się produkuje w fabryce, a nie wznosi tradycyjnie od zera na placu budowy to coś, co inwestorzy coraz lepiej znają. I korzystają.
Solace House odpowiada na wyzwanie
Inicjatywy takie jak dom Solace są na wagę złota – pozwalają łatwo i sprawnie budować domy efektywne energetycznie. A to jeden z frontów walki ze zmianą klimatu. Za polskim projektem stoją Piotr Pokorski, Bart Głowacki, Paweł Kryński i Natalia Struzik, a pokazowy dom prototypowy od września ubiegłego roku stoi w samym centrum Warszawy przy ul. Rektorskiej 4. Tam przychodzą klienci, by zobaczyć jak w praktyce wygląda mieszkanie w takim obiekcie. Gdy rozmawiam z twórcami projektu w grudniu 2018 roku, to kolejka potencjalnych zainteresowanych kupnem domu jest długa, rozmawiamy chwilę, bo za moment pojawią się potencjalny kupcy.
Własny, gotowy dom modułowy może być dobrą alternatywą dla niedużych mieszkań lub pomysłem na zagospodarowanie działek, na których normalnie nie można budować domów. Solace House stawia się na gruntowkrętach – potrzebuje jedynie podłączenia do wody i kanalizacji oraz sieci elektrycznej. To wszystko. Nie trzeba wylewać fundamentów czy nadzorować ekipy budowlanej – elementy domu składa się jak klocki.
– Misją Solace jest zaprojektowanie domu o parametrach, które pozwolą na ograniczenie poboru energii, a tym samym kosztów utrzymania domu, do możliwego minimum. Naszą ideą ma być najtańszy w Europie budynek mieszkalny wysokiej jakości, bezemisyjny, neutralny węglowo, plus energetyczny i samowystarczalny, będący w 80% gotowy do recyklingu – mówi Piotr Pokorski, jeden z założycieli firmy.
Unijne dyrektywy czy prawo budowlane wymusza tworzenie budynków coraz oszczędniejszych. Do końca 2020 roku wszystkie nowo powstałe obiekty powinny być obiektami o niemal zerowym zużyciu energii. Twórcy Solace poszli jednak dalej – dostępne są dwie wersje domu: pasywny oraz plusenergetyczny. Ten drugi dzięki technologiom solarnym produkuje więcej energii, niż zużywa (oczywiście w skali roku – zimą potrzebuje dodatkowych dostaw prądu, ale latem wyprodukowane nadwyżki można zwracać do sieci).
Do składania
Chodziło o stworzenie domu szybkiego w budowie i taniego w produkcji. Domy modułowe zwykle nie są duże – tu powierzchnia budynku wynosi 35 mkw, ale w środku jest antresola, co sprawia, że do dyspozycji w środku jest 45 mkw. Moduły można łatwo łączyć ze sobą, powiększając i rozbudowując dom. Jeden segment w najtańszej wersji kosztuje 100 tys. złotych. Wersja plusenergetyczna jest droższa o połowę. Co ciekawe: zrównoważony środowiskowo obiekt jest dostarczany w jednym kontenerze. To gwarantuje optymalne dobranie elementów konstrukcji oraz ich sprawne funkcjonowanie.
Gdy oglądałem dom z zewnątrz martwiło mnie, że ma tylko trzy, niezbyt duże okna. W zachodnich projektach nie raz widzimy domy modułowe z całymi szklanymi ścianami. Jak przekonują twórcy Solace House w naszym klimacie to się nie sprawdzi – jeśli obiekt ma spełniać standardy domu pasywnego, to o dużych przeszkleniach nie ma mowy. W środku jednak jest jasno – zwiedzałem dom pokazowy zimą, w bardzo pochmurny i deszczowy dzień. Mimo to w środku było przyjemnie i przestronnie.
Realizację Solace wsparło kilku producentów i organizacji. Dzięki ich wiedzy i technologiom udało się dograć wszystkie elementy, tak by stworzyć sprawnie funkcjonujące urządzenie. W przedsięwzięcie zaangażowały sie takie marki jak Platforma Fotowoltaiki, PVLAB, IKEA, MediaMarkt, Orange, ES-System, Pfleiderer, Lallafom, DLH, Bricoman Polska (stąd pochodzi m.in. wyposażenie łazienki), Ekozefir czy Tempcold. W obiekcie wdrożono też rozwiązań z zakresu internetu rzeczy, które pozwalają na bieżąco monitorować i nadzorować działanie budynku i mieszkańców. Dzięki temu możliwe jest np. optymalizowanie wykorzystanie oświetlenia.
A jak w środku wygląda Solace House?
Przy tego typu konstrukcjach kluczowy jest też dobór materiałów budowlanych, których produkcja i użytkowanie nie może wpływać negatywnie na środowisko. Dlatego wykorzystano płytę MFP, która nie emituje formaldehydów oraz pianę poliuretanową pełniącą rolę termoizolacji. Nie zawiera ona szkodliwych dla środowiska związków. Dach to nadająca się do recyklingu stalowa blacha, a szalówka jest wykonana z bardzo wytrzymałego modrzewia syberyjskiego.
Oprócz wspominanych już ogniw fotowoltaicznych w domu wykorzystano też rekuperator. Pozwala on odzyskiwać ciepło ze zużytego powietrza i wykorzystać je do ogrania świeżego powietrza wprowadzanego do domu z zewnątrz. To generuje również oszczędności na centralnym ogrzewaniu. Komfortową temperaturę w środku zapewnia urządzenie, które jest zasilane w całości z energii elektrycznej z ogniw na dachu. Do podgrzewania ciepłej wody służy zaś pompa c.w.u. – wykorzystywana jest jako centrala wody użytkowej z odzyskiem ciepła.
Wnętrze też jest rozsądnie rozplanowane – salon połączony z niedużą kuchnią, a nad nimi antresola z sypialnią (za ścianą znajdują się niezwykle ciche urządzenia techniczne). Dom pokazowy urządzono meblami z Ikea, ale oczywiście wygląd to już kwestia, która zostaje po stronie kupującego. Wnętrze jest podzielone na strefy, ale ich wielkość można lekko modyfikować. Łazienka nie jest duża, ale nie różni się niczym od standardowej łazienki w kawalerce – wąskie okno zapewnia dostęp światła w pomieszczeniu. Znalazło się też miejsce na pralkę i kabinę, a po pomieszczeniu można się swobodnie poruszać.
Czy polski projekt zmieni sposób w jaki mieszkamy? Na pewno otwiera nowe możliwości dla osób szukających swojego domu, a chcących żyć bez szkody dla środowiska.
WIELKI POWRÓT
Tomasz Bojęć, partner w think co. – real estate research lab
Budownictwo prefabrykowane staje się coraz mocniejsza konkurencją dla tradycyjnych technik. Dzisiejsze metody prefabrykacji pozwalają na dużą dowolność formy architektonicznej. To właśnie jej brak spowodował odejście do prefabrykacji pod koniec XX wieku. Dziś budynki z prefabrykatów powstają łatwiej i szybciej – a to właśnie koszt czasu pracy jest jednym z największych problemów rynku budowlanego. Równie istotnym, co problem geometrycznych zmian cen materiałów, który również zmniejsza się przy zastosowaniu prefabrykacji.
Również na rynku domów jednorodzinnych prefabrykacja stanie się atrakcyjną alternatywą. Koszt budowy metra kwadratowego w technologii prefabrykatów drewnianych jest obecnie niewiele niższy do realizowanego metodą tradycyjną. Natomiast zarówno czas realizacji, jak i precyzja wykonania, to w przypadku technik modułowych wyniki nawet kilkaset procent lepsze, od metod tradycyjnych.
Największa barierą jest kwestia zaufania do materiału. Mimo że nowoczesne domy drewniane bez problemu przeżyją swojego właściciela, to jednak technologia ta budzi w polskim kliencie nieufność. Prawdziwą zmianę w budownictwie jednorodzinnym spowoduje więc pojawienie się dostępnych cenowo prefabrykatów betonowych skierowanych do tego sektora rynku.