Zapewne pamiętacie, że zapowiadaliśmy niezwykłą akcję w Krakowie? W minioną sobotę w i pod Muzeum Narodowym działo się wiele wokół płytek. A to za sprawą wspólnej akcji Muzeum oraz sieci salonów Max-Fliz. Efekt? Są ławki, można siadać!
„Dizajn po Krakosku” – takie było hasło warsztatów (happeningu, zabawy?) zorganizowanych przez Max-Fliz. 23 czerwca na placu przed Gmachem Głównym Muzeum na rogu alei Mickiewicza i 3 Maja w Krakowie działo się, że aż płytki trzeszczały.
Efekt? Muzeum Narodowe wzbogaciło się o niezwykłe ławki zaprojektowane przez pasjonatów rzeczy tworzonych samodzielnie. Filizowane ławki powstały przy wykorzystaniu techniki łamanej mozaiki z płytek ceramicznych, znanej między innymi z parku Güell w Barcelonie. Tak stworzone ławy swoje miejsce znalazły pod Muzeum – pomiędzy Błoniami a Alejami Trzech Wieszczów.
Mozaikowa ławka to dzieło studenckich ekipy czterech krakowskich szkół artystycznych i architektów oraz po prostu pasjonatów pięknych rzeczy. Pracowali w pocie czoła i z pełnym zaangażowaniem. Rywalizacja, artystyczna ekspresja,
Dizajn po Krakosku to początek. Więcej w Max-Flizie
Akcja przed Muzeum była początkiem większej współpracy Max-Fliz oraz Muzeum Narodowego. Cykl wydarzeń towarzyszy wystawie „Z drugiej strony rzeczy” – pisaliśmy o tym na naszym portalu. Od 22 czerwca specjalną wystawę będzie można oglądać w salonach łazienkowych tej firmy.
Merytoryczny wstęp do wydarzenia zrobiła Monika Gibes – związana od lat z salonem Max-Fliz, blogerka, pasjonatka płytek. W sobotę przygotowała wykład „Dotykając flizów – o istocie płytek ceramicznych”. Z uwagą wysłuchało go spore grono pasjonatów dobrego wzornictwa. Pani Monika opowiadała jak powstają flizy oraz między innymi, jak radzono sobie brakiem płytek ceramicznych w PRL-u. Można było także dowiedzieć się dlaczego płytki bywają krzywe i dlaczego imitowanie materiałów naturalnych wychodzi producentom coraz lepiej.